Geldstraat 6PHGXqiC_o

Mistrz Gry
konto specjalne
Mistrz Gry
Stanowisko : Mistrz Gry

Geldstraat

13.08.21 14:04
lokacja

Geldstraat

Najbardziej okazała ulica w mieście, ale też najlepiej strzeżona. To właśnie przy niej mieszkają najbogatsi ketterdamczycy, zwykle radni. Jest tu czysto i schludnie, żadne śmieci czy brud nie mają racji bytu. Latarnie oświetlają bruk sowicie, tak by w mroku nie przemknął nikt niepowołany. Często można tu spotkać patrole stadwachty. 


Mistrz Gry
konto specjalne
Mistrz Gry
Stanowisko : Mistrz Gry

Re: Geldstraat

14.08.21 20:15
jedenasty kwietnia, północ

@Julian Kirillovich @Neity Sahne @Maurits Kolstee @Margaret Knovta @Selene Dixon @Cináed Ó Phaidin

(dla graczy; postacie nie posiadają tej wiedzy o ile Julian nie postanowił się nią podzielić. Jeżeli chcecie założyć, że postacie wcześniej obserwowały cel, były w stanie zobaczyć tylko front domu)

Słowem wstępu: zgodnie z wylosowaną przez was grupą możecie założyć, że fabularnie odbyło się spotkanie postaci, które omówiły plan działania. Wszelkich ustaleń możecie jednak dokonać drogą pozafabularną. Umówionym przez postaci znakiem oznaczającym, że któraś z grup znalazła szukany fant jest odpalenie racy dymnej. 

Noc zapowiadała się wyjątkowo chłodno. Nadmorska mgła spowijała Geldstraat szczelnym kożuchem, którego nie sposób było przejrzeć na odległość większą niż parę metrów. Zwiastun wilgoci w powietrzu - nie mogliście tego wiedzieć, ale na obrzeżach Ketterdamu padało tego wieczoru jak z cebra. Rezydencja rodziny Hoede mieściła się tuż za rezydencją rodziny Van Eck - dla was nie miało to większego znaczenia bo wiedzieliście, że większości domowników obu tych wystawnych budowli nie było dzisiaj na miejscu. Nie oznaczało to jednak, że należało opuścić gardę. Wątpliwym było, by pozostawili dobytki bez odpowiedniej straży.
Przekonaliście się o tym prędko. Patrol stadwachty, na który składało się trzech oficerów przechadzał się brukowanym chodnikiem wzdłuż kanału, który o tej porze pozostawał całkowicie pusty. Waszych uszu dobiegała ich wesoła rozmowa, wskazująca na to, że tylko czekali aż zakończą zmianę, co miało nastąpić o godzinie pierwszej. Mężczyźni w fioletowym umundurowaniu mieli zawieszone na ramionach fjerdańskie karabiny, jedne z lepszych obecnie na rynku co sugerowało, że nie wynajął ich byle kto. Poruszali się od nabrzeża do środka miasta, ciężko było wam jednak stwierdzić, czy nie zawrócą. Korciło pozbyć się ich już teraz, tak by  w późniejszym czasie was nie zaskoczyli. Z drugiej strony mogli posiadać różne ciekawe informacje. Tylko czy przydatne w trakcie dzisiejszego skoku?

_____

Możecie wykonać rzut na spostrzegawczość (statystyka spostrzegawczość + 1/2 k100). Próg wynosi 50 a osiągnięcie go oznacza, że postać nie tylko zdaje sobie sprawę z ilości oficerów, ale słyszała też ich rozmowę i po długości broni jest w stanie określić, jakiego rodzaju są to karabiny. Do postaci należy decyzja, czy unieszkodliwią w jakiś sposób strażników, czy postanowią poczekać, aż patrol zniknie z pola widzenia. Jeśli postanowicie zignorować zagrożenie i przeczekać aż pójdą dalej, wówczas po napisaniu postów wprowadzających możecie przejść od razu do kolejnej lokacji.

W pierwszym poście proszę o obliczenie żywotności według mechaniki ogólnej oraz wypisanie ekwipunku postaci. Proszę o zwięzłe posty w celu zachowania dynamiki rozgrywki. W trakcie sesji nie obowiązuje próg minimalny 250 słów. Czas na odpis w każdej kolejce będzie wynosił 48 godzin od momentu publikacji posta MG. Trzykrotne pominięcie kolejki bez uprzedzenia skutkuje usunięciem z sesji eventowej. 

Margaret Knovta
• uzdrowiciel •
Margaret Knovta
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : Praca dorywcza jako Kwiaciarka, obrzeże miasta w Pokrywce
https://kerch.forumpolish.com/t235-w-budowie-margaret-knovta#390

Re: Geldstraat

14.08.21 21:00
Rzut 30 +15/2 = 37,5 ni ma progu ;/

Żywotność Margaret - [50+70]*2 = 240

Nie była dobrym wojownikiem, ba! Nawet się nie czuła na tyle by walczyć. Eh no i po co ona tu w ogóle przyszła? Bez sensu. Kasa ją zachęciła i to wszystko teraz to nawet nie była pewna ile do końca jest tutaj strażników ani jaką mają broń, a mają na pewno coś przy sobie. Jako, że z niej wojownik żaden to jedynie jaki miała tutaj zamiar to poczekać aż strażnicy sobie pójdą i cichaczem przejść dalej, starając się uniknąć walki jeżeli tylko się da tak zrobić. Taki był jej plan zrobić to po cichu i bez walki, a nuż trochę sprytu to jej największy atut w tej chwili.



Ostatnio zmieniony przez Margaret Knovta dnia 17.08.21 17:31, w całości zmieniany 1 raz

Neity Sahne
• szumowiny •
Neity Sahne
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : snajper szumowin
https://kerch.forumpolish.com/t226-neity-sahne

Re: Geldstraat

16.08.21 17:03
Kręcenie po tej części miasta nie należało do najbezpieczniejszych dla ich gatunku, nawet pod osłoną nocy oraz z poziomu dachów. Udało się jej znaleźć tylko jeden w miarę sensowny punkt widokowy, z tym że nawet on nie pozwalał na obserwację całego domostwa, odkrywając przed ciekawskimi jedynie front budynku; mgła jeszcze mocniej ograniczała i tak marny widok. Może w Baryłce ryzykowałaby szukaniem innej ścieżki, ale w pobliżu Geldstraat nie było miejsca na podobne głupoty, przynajmniej nie z jej umiejętnościami. Zawróciła więc, a gdy zegar na wieży hotelu Geldrenner wskazał kwadrans do umówionej godziny spotkania, ześlizgnęła się po starej rynnie i trzymając z dala od świateł latarni, ruszyła na miejsce zbiórki. Zanim dołączyła do reszty towarzystwa, zatrzymała się jeszcze na ułamek sekundy, ostatni raz rozważając odwrót; praca z obcymi niepokoiła ją bardziej od działania w ciemno, jednak przez wzgląd na Kolstee oraz trójkę debili w ratuszu nie zamierzała uciekać.
Nie musieli długo czekać na pierwsze kłopoty przybierające kształt patrolu stadwachty. Usłyszała kawałek rozmowy dotyczący końca zmiany, ale jej uwaga skupiła się przede wszystkim na broni, którą trzymali w łapskach. Na ten widok niemal pociekła jej ślinka. Trzy piękne karabiny fjerdańskiej roboty, które bez najmniejszego problemu mogliby zdobyć. Tylko czy na pewno? Zastrzelenie całej trójki i uzbrojenie się po zęby cudownymi tworami uzdolnionych rusznikarzy wydawało się dziecinnie proste. Za proste. Strzały o tej porze mogłyby przyciągnąć uwagę innych patroli. Co prawda była przygotowana na ewentualne kłopoty, do których będzie musiała otworzyć ogień - dlatego jej własny karabin spoczywał na pasku, przełożonym przez drobne ramię - jednak miała nadzieję, że nie wydarzy się to w pierwszych minutach skoku. Należałoby załatwić sprawę po cichu, co i tak jawiło się jako nadto ryzykowne. Poza tym, skoro patrole zmieniały się o pierwszej,  mieliby godzinę na załatwienie spraw w rezydencji wraz z ucieczką.
Gra niewarta świeczki.
Oderwawszy wzrok od fioletowych mundurów, zerknęła na Mauritsa i dla pewności pokręciła głową dając do zrozumienia, że jej zdaniem interwencja to zły pomysł. Mimo wszystko czekała na ewentualny sygnał do działania.

Rzut: 50 + 68 / 2 = 84 próg osiągnięty
Żywotność: (30 + 80) * 2 = 220
Ekwipunek: żeton z klubu wron (+5 do siły), karabin, wytrychy, kościane światełko

Maurits Kolstee
• szumowiny •
Maurits Kolstee
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : egzekutor szumowin
https://kerch.forumpolish.com/t178-maurits-kolstee

Re: Geldstraat

16.08.21 19:32
rzut nieudany
żywotność: 60 + 80 = 140. 140*2 = 280
ekwipunek: pierścień z wroną (+5 zrównoważenie), zapalniczka gazowa, scyzoryk, rewolwer, wytrych, cztery kawałki mięsa wołowego


Nie lubił przychodzić w pobliże Geldstraat, a pobliże Geldstraat nie lubiło jego. Było tu zbyt czysto, zbyt schludnie i zbyt porządnie; a może tylko tak się pocieszał, nie chcąc pogodzić ze świadomością, że nawet za milion lat i skradzionych kruge by go tu chcieli. Naprawdę jednak gardził kupcami; jak przypuszczał z wzajemnością. Śmieszyło go jedynie, że raptem miesiąc temu gdy przekraczał próg Beudekerów, wizja okradzenia radnego wydawała mu się zbyt śmiała.
Vinke nic nie mówił, że mają ukraść tylko pazury, prawda? Na wszelki wypadek kieszenie zachował zatem przepastne, a umysł co rusz sprowadzał na ziemię, by nie odpływał zbytnio na myśl o poupychanej w szufladach biżuterii. Tylko żeby się do niej dostać, należało wpierw włamać się do rezydencji, a to wydawałoby się zadaniem z kategorii niemożliwych, gdyby nie Julian, który podobno znał jej rozkład.
Problemy z wzajemnym zaufaniem nie przysparzały zdaje się kłopotów tylko jemu. Łatwo było poręczyć za Szumowiny, skoro wiedziało się, że dolę i niedolę będą dzielić tak czy inaczej. W przypadku reszty za poręczenie musiała im wystarczyć gęba.
Czyli nic.
Słowa płynące z mgły wydawały się należeć do patrolu, których tu nie brakowało. Przeoczył karabiny, a strzępki rozmowy wydawały się raptem bełkotem; niezależnie od tego uznał, że atak byłby najgłupszym, co mogliby zrobić. Strzały przyciągną kolejne patrole, poza tym każdy obchód kiedyś się kończy. Kiedy strażnicy z następnej zmiany przyjdą i nie zastaną kolegów, podniosą alarm, a wtedy z roboty nici. Co prawda być może przyjdzie im tego pożałować. W tym jednak momencie najlepsze co mogli zrobić, to po prostu iść dalej i martwić się tym, jak przejść przez ogrodzenie.
Pochwycił wzrok pozostałych i jakby na potwierdzenie, szarpnął głową w bok, by wycofali się w mrok i mgłę jednego z zakamarków.

Mistrz Gry
konto specjalne
Mistrz Gry
Stanowisko : Mistrz Gry

Re: Geldstraat

16.08.21 20:43
Postanowiliście przeczekać, aż patrol stadwachty przejdzie dalej. Ghezen wie, czy było to dobre posunięcie, czy wręcz przeciwnie. Wy wiedzieliście natomiast, gdzie kierować się dalej.

Podjęliście decyzję, zgodnie z którą przechodzicie do tego tematu. Wszyscy z/t.

Sponsored content

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach