Studzienka życzeń 6PHGXqiC_o

Mistrz Gry
konto specjalne
Mistrz Gry
Stanowisko : Mistrz Gry

Studzienka życzeń

05.05.21 17:19
lokacja

Studzienka życzeń

Ukryta pośród drzew, z dala od zgiełku Ketterdamu. Miejsce to uznawane jest za niezmiernie romantyczne, dlatego bardzo często można spotkać tu mężczyzn pragnących zaimponować naiwnym kobietom. Młode pary i dzieci są najczęstszymi bywalcami tego miejsca. Tutejsza woda mieni się szczególną, lazurową barwą. Stara legenda głosi, że studnia spełnia życzenia gdy wrzuci się do niej monetę. Choć nikt nie posiada żadnych dowodów na prawdziwość tej opowieści, niektórzy wciąż próbują. Jakkolwiek mało prawdy znajduje się w tej historii, nadzieja potrafi przynieść niektórym ukojenie.

Jeśli chcesz wrzucić monetę do studni, rzuć kością k100.
1 - spoglądając na wodę o przepięknym kolorze doznajesz nagle niewzmożonej chęci napicia się ze studni. Jeśli nie posiadasz statystyki zrównoważenie na poziomie przynajmniej 55 punktów, nie potrafisz jej przezwyciężyć. Konieczna ingerencja Mistrza Gry.
2-99 - nic się nie dzieje;
100 - zdaje Ci się, że coś porusza się pod powierzchnią wody. To z pewnością nie legendarne czary, ale słońce padające na zwierciadło wody i błysk złota sugerują, że jeśli sięgniesz ręką do wody, uda Ci się coś wyłowić. Konieczna ingerencja Mistrza Gry.

Taisiya Berezoskaya
• akwatyk •
Taisiya Berezoskaya
Pochodzenie : Ravka
Stanowisko : ekskluzywna niewolnica; związana kontraktem z rodziną Van Eck, smętna zjawa na kupieckim statku, wodna wiedźma
https://kerch.forumpolish.com/t244-anastaisiya-berezoskaya#416
Pochylona sylwetka młodej kobiety, opierającej się przedramionami o krawędź studzienki, zastygła w bezruchu. Zupełnie jakby stała się częścią ukrytej wśród zieleni studzienki, postacią wykutą w kamieniu przez niezwykle delikatne dłuto prowadzone ręką najznamienitszego rzeźbiarza, który nawet posągowi potrafił nadać miękkości.
Czasem chciałaby tak po prostu przestać istnieć. Zatrzymać się w jednej pozie, stać się atrakcją dla nadlatujących ptaków i nic nie czuć. Patrzeć na ludzi, ale ich nie widzieć. Nie oglądać się przez ramię, nie budzić się z krzykiem w środku nocy, kiedy jedyną towarzyszką była jej ciemność, zamykająca ją w ciasnym uścisku. A z niej wyłaniały się jedynie nieludzkie skowyty bestii zrodzonych z ludzkiej zachłanności.
Zanurzyła opuszki palców, mącąc jak dotąd spokojną taflę wody, jakby chciała przywołać się do tego, co było tu i teraz. Jednakże teraźniejszość malowała się w równie ciemnych barwach. Czarnych, jak mundur mężczyzny, który zaledwie przemknął w zasięgu wzroku akwatyczki. Te kilka ulotnych sekund wystarczyło, aby Berezoskaya oglądała się dwa razy częściej przez ramię. A to i tak za mało, aby pozbyć się tego natrętnego uczucia pary czujnych oczu wlepionych w jej plecy. Och, ironio. Powinna się bać, kiedy wymykała się pod osłoną nocy, sprzedając strzępki informacji szumowinom. Powinna drżeć, kiedy wypływała w pełne morze, którym rządziły siły, których nawet ona mogła nie zdołać okiełznać. A jednak bała się duchów przeszłości. To one sprawiały, że skóra pobladła z przerażenia, orzechowe oczy przewleczone zostały nitkami strachu. I to pchnęło ją do zaaranżowania spotkania z Sylvaną.
Czy była pewna, że może jej zaufać? W Ketterdamie niczego nie mogła być pewna. Jednakże gdzieś pod grubą warstwą smutku, pod bliznami znaczącymi jej nadgarstki nadal tliła się ta sama naiwność i delikatność, którą emanowała przestraszona sierota z Os Kervo. Przecież kiedyś były blisko, prawda? Czy nadal mogła zawierzać sympatiom zaklętych we wspomnieniach, które skrywały się pod coraz grubszą warstwą kurzu?
Wątpliwości rozpłynęły się w powietrzu, gdy obracając się przez ramię ujrzała Sylvanę. Nie, nie wierzyła, że mogłaby ją zdradzić, że nadal mogłaby zasilać szeregi Drugiej Armii. Zatem musiały się mieć na baczności, Ketterdam może nie mieć ich w opiece, przymrużyć oczy, odwrócić wzrok od gniewu, który mógłby na nie spaść. Mimo to spróbowała przywołać na twarz delikatny uśmiech. – Spóźniłaś się – rzuciła nieco kąśliwie, chociaż nie była tych słów pewna. Na pewno musiała na nią czekać. – Dobrze cię widzieć – dodała po chwili, odwracając się plecami do fontanny, wycierając mokre dłonie w skrawek wytartych spodni.

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach