Liselotte Van Eck 6PHGXqiC_o

Liselotte Van Eck
• wyższe sfery •
Liselotte Van Eck
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : córeczka tatusia
https://kerch.forumpolish.com/t287-liselotte-van-eck

Liselotte Van Eck

25.05.21 23:57

Liselotte Inga Van Eck

ft. Olivia Hamilton

Liselotte Van Eck QEIrJEy

statystyki:

siła: 10
zwinność: 35
żywotność: 30
spostrzegawczość: 20
zręczność: 30
zrównoważenie: 25

Umiejętności:

charyzma (II) [6]
śpiew (II) [4]
taniec (I) [2]
kłamstwo (I) [3]
gra na fortepianie (I) [2]
znajomość sztuki (I) [1]

metryka:

Pochodzenie:
Ketterdam, Kerch

Data urodzenia:
grudzień; 363 roku po powstaniu Fałdy

Status majątkowy:
zamożny

Zawód, miejsce pracy:
dama; córka swego ojca; nieoficjalnie pomaga przy tłumaczeniu umów handlowych, oficjalnie cieszy się beztroskim życiem

Opanowane języki:
fjerdański (stopień zaawansowany), kercheński (stopień zaawansowany), ravczański (stopień średnio zaawansowany), nowoziemski (stopień zaawansowany), shuhański (podstawowy, kilka słów),

Wiara:
Ghezen - bóg komercji i handlu


BIOGRAFIA BOHATERA



She's like a dream girl
And I think a dream girl should
live in a
dream world


Były wszędzie. Ścieląc drewniane półeczki, komody, misterne krzesła podbijane miękkimi poduszeczkami, kilka nawet zdołało osiąść na ogromnym łożu przyozdobionym ravkańskimi koronkami. Ich szklane spojrzenia pozostawały nieobecne, śliczne jasne buzie zastygły w czasie, urokliwe sukienki już nigdy nie miały wyjść z mody. Były tak idealne, jak idealna była ręka ciosająca ich lica, tworzone podług woli artysty, nie mogły mieć ni jednej skazy, żadna rysa nie powinna znaczyć ich oblicza, jeśli pragnęły królować na przestrzeni pomieszczenia, cieszyć oko każdego, kto zdecyduje skierować nań swój wzrok. Porcelanowe laleczki miały być perfekcyjne, tak jak perfekcyjną miała być figurka naturalnych rozmiarów, kryjąca się pośród nich. Równie piękna, równie krucha, równie bezwolna, jak i one. Zdawałoby się, że jeśli tylko uniesie drobną dłoń, tak na wierzchu wrażliwej skóry zdoła się dojrzeć srebrne, jedwabne nici kierujące każdym pełnym gracji ruchem. Cudna, żywa marionetka, tańcząca do wygrywanej przez rodzinę melodii. Szklana dama.

Nigdy nie dostrzegała złotych prętów klatki, w której była trzymana. Błękit nieba nie kusił, gdy podsuwano do wyciągniętych rączek najładniejsze wstążki, buciki, kolorowe książki, wspaniałe sukienki, błyszczące naszyjniki. Świat poza obrębem rodzinnej rezydencji nie wydawał się równie intrygujący, co czerwieniejąca na twarzy piastunka, zdyszana całkowicie, gdy po raz kolejny była zmuszona gonić za roześmianą panienką. Przygody innych nie należały do tak zajmujących, jak sporadyczne siedzenie u stóp pana ojca podczas rozmów z interesantami, z porcelanową laleczką trzymaną tuż przy piersi, ze słodyczą uśmiechu gaszącą i tak nadzwyczaj nieśmiałe próby wzniesienia sprzeciwu przeciwko postanowieniom Jana Van Ecka. Różane usteczka nie niosły też pieśni o tęsknocie, o świecie, który mogłaby przemierzać o własnych siłach, decydując sama o swym własnym losie. Śpiewały to, co pragnęli słuchać bracia, wujowie oraz cioteczki, to co brzmiało miło oraz grzecznie, uroczo i naiwnie. Jeśli bowiem Liselotte miała przypominać spętanego powinnościami ptaka, tak ptaszyną była nader zadowoloną, bo jak miałaby pragnąć czegoś więcej, gdy posiadała już wszystko? Uwagę, wiążącą się z pozycją najmłodszej pociechy, urodę wyniesioną z Fjerdańskich ziem, wszelkie dobra, jakie przypadały tym, w których błękitnych liniach żył płynęła kupiecka krew. W zamian musiała tylko trzymać łokcie przy sobie, płynąć, a nie iść, operować srebrnym językiem, poznawać tajniki ekonomii oraz sztuki. Stać się idealna. Lecz kiedy smukłe palce pani matki wbijały się w wątłe, wąskie ramiona, a kryształowe łzy skrzyły się w chabrze oczu, zastanawiała się, czy rzeczywiście jest tak szczęśliwa, jak mogłoby się wydawać, a nieskazitelność, z jaką się nosiła była jej własnym wyborem. Mimo to wciąż tańczyła do wygrywanej melodii przez lata, z wdziękiem, ze śmiechem rozjaśniającym śliczną buzię, ucząc się, jak słowem przebić się przez bariery językowe, jak zachwycać oraz sprawiać, by dzięki niewinności zaklętej w niewielkiej formie, móc słyszeć każdą, nawet najbłahszą plotkę powtarzaną przez zapatrzone w nią z oczarowaniem pokojówki. Rozkosz charakteru wznosiła się ponad kapryśność natury, młody wiek zezwalał na pobłażliwość wobec drobnych potknięć i wydawało się, iż przyszłość usłano dlań najmiększymi płatkami kwiecia, kiedy to wszystkie kolory raptownie zgasły, a marionetkowe nici zostały zerwane.

Epidemia jaka opanowała Ketterdam była tak straszliwa, iż większego lęku zasiać w sercu dziewczątka nie mogli nawet niezakontraktowani griszowie, dzikie bestie gotowe ugryźć drobną dłoń, które swoimi zdolnościami winni służyć najznamienitszym rodom kupieckim, miast siać samolubnie zniszczenie. Wieści, jakie przynoszono spędzały sen z wrażliwych powiek, eteryczną sylwetkę w drżenie wprawiając, bo co jeśli śmierć zamiast skupić się na nieszczęsnej biedocie, postanowi zakpić z praw oczywistych, że bogactwo skarbca broniło przed wszelkim złem i uzna, że to czas paskudnymi łapskami sięgnąć po cenne życie kupieckich córek? I sięgnęło, ofiarą jednakże nie była Lotte, a jej pani matka, poddająca się chorobie, niosąca na spękanych wargach ostatnie przesłanie: bądź idealna. Jak klątwa zawisło nad nią, pętając wszystkie członki, siły odbierając kolanom, kiedy zanosiła się straszliwym szlochem. Gunnhild Van Eck została pochowana z szacunkiem, z niewielkim przejęciem pana ojca, z pękniętym sercem większości rodziny oraz przekleństwem zesłanym na najmłodszą pociechę. Żałoba po niej odwiodła wszelkie plany dotyczące debiutu, wyobrażenia o balach oraz tańcach, gdzie przystojni kawalerowie zabiegaliby o jej uwagę, ona zaś nauczona, że nie była byle panną, odmawiałaby, w swej skromności wiedząc, iż o każdy jej uśmiech należało walczyć niebywale dzielnie. Na czas smutku, musiała zapomnieć o świecidełkach, o koronkowych sukienkach, strojnych wyjściach. Nie było dlań wystarczającym, to ćwiczenie gry na fortepianie umilane śpiewem, ani tańczenie w pustych salach, gdzie nikt nie mógł jej podziwiać. To wszystko było puste, smutne, nudne. Zagłębiała się stopniowo w odmęty rodzimej biblioteki, początkowo oddając się próżnej lekturze romantycznej poezji, książek o podobnej tematyce, by wiele miesięcy później swe zainteresowania przenieść na kwestie prawne. Talent dziewczęcia odnośnie nauki języków od najmłodszych lat dawał o sobie znać, kiedy powtarzała z lekkością zasłyszane słówka zagranicznych handlarzy odwiedzających pana ojca. Przysłużenie się rodzinie natomiast mogła czynić obecnie nieznacznie, wciąż nie mogąc zadebiutować, działalność charytatywną musiała pozostawić starszej siostrze, żałoba natomiast uniemożliwiała intratne zaręczyny. Zaczęła więc pomagać w gabinecie ojca, zadręczając jego sekretarza mrowiem pytań, póki ten w akcie desperacji nie poprosił o przetłumaczenie prostego dokumentu, dotyczącego drobnego zakupu broni dla Nowoziemskich kupców. I chociaż nie było to zajęcie tak pasjonujące, jak czytane romanse, czy bywanie na herbatkach u innych dam, tak przynajmniej pozwalało na zajęcie głowy, w której wciąż rozbrzmiewało echo słów pani matki. Zagłębiając się w świat umów i traktatów, ledwo zdążyła dostrzec, iż czerń jej garderoby zastąpiono bielem, różem, ulubionym błękitem. Mogła na nowo oddychać pełną piersią, śmiać się najszczerzej jak tylko mogła i tylko trochę nosek marszczyła, bo wcale jej źle nie było na tej pozycji tłumacza, w zasadzie to lubiła, nawet jeśli musiała wynagradzać sobie tak ciężką pracę mnogością drzemek. Wymagano od niej jednak posłuszeństwa i posłuszną Liselotte była, słodką oraz uroczą, płochą niczym łania na samą myśl, o tych wszystkich strasznych łobuzach przemierzających Ketterdam, próbujących popsuć interesy papy, jak jacyś niegodziwcy nie rozumiejący, jak bardzo potrzebowała liliowych bucików. Ponownie tańczyła podług wygrywanej melodii, dyrygowanej przez pana ojca, nie dostrzegając nawet, że mnogość jedwabnych nici dotąd oplatających wątłe ciało ustąpiła, pozwalając być jej marionetką z własnej woli. Małą szklaną damą w małym szklanym świecie.


DODATKOWE


Należy do wyjątkowo niskich oraz drobnych stworzeń, o głosie nad wyraz słodkim, przyjemnym dla ucha, przez co sprawia wrażenie nadzwyczaj nieszkodliwej oraz niewinnej panienki, która promiennym uśmiechem potrafi wzbudzić jeśli nie zaufanie, to przyjemne uczucia.
Uwielbia kolekcjonować jedwabne wstążki, zwykle to one na co dzień zdobią jej włosy, komponując się ślicznie z całym strojem, do którego przykłada ogromną uwagę na równi tej, którą poświęca pielęgnowaniu urody.
Jak przystało na damę, wyjątkowo przeżywa nawet najdrobniejsze wydarzenia, gotowa omdleć dramatycznie, gdy sytuacja tego wymaga. O dziwo zawsze ma to miejsce, kiedy światło jakie nań pada, jest korzystne, a dłonie gotowe pochwycić wątłe ciało należą do przystojnego mężczyzny.
Żałoba po utracie matki poskutkowała opóźnieniem debiutu, przez co nie mogła podjąć się żadnych działalności charytatywnych, dzięki którym mogłaby podbudować opinie o swej skromnej osobie. Miast tego pomagała, a raczej pozwolono jej wierzyć, iż pomaga rodzinie poprzez tłumaczenie mniej istotnych dla rodu kontraktów, które następnie były sprawdzane pod względem poprawności.  

Ketterdam
konto specjalne
Ketterdam
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : szef szefów
https://kerch.forumpolish.com

Re: Liselotte Van Eck

28.05.21 20:48

Witamy w Ketterdamie*

twoja karta postaci została zaakceptowana

Rozpoczynając rozgrywkę pamiętaj, by nie przynosić noża na strzelaninę. W prezencie od Ghezena otrzymujesz szkarłatną wstążkę z shuhańskiego jedwabiu z bonusem +5 do siły. Nie zapomnij o założeniu tematu z bagażem podręcznym. Spis rozwoju Twojej postaci znajdziesz w kolejnym poście w tym temacie - będziesz mógł zerknąć doń ilekroć zajdzie taka potrzeba. W razie wszelkich wątpliwości skontaktuj się z administracją.

Życzymy miłej zabawy!

*właśnie podpisałeś dożywotni kontrakt.

Ketterdam
konto specjalne
Ketterdam
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : szef szefów
https://kerch.forumpolish.com

Re: Liselotte Van Eck

28.05.21 20:49

Rozwój postaci

■ 28/05/21 — karta postaci została zaakceptowana i dopuszczona do gry. Otrzymanie szkarłatnej wstążki z bonusem +5 do siły.

Sponsored content

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach