Ilya Kireyev 6PHGXqiC_o

Ilya Kireyev
• akwatyk •
Ilya Kireyev
Pochodzenie : Ravka
Stanowisko : Akwatyk na kontrakcie
https://kerch.forumpolish.com/t251-ilya-kireyev#450

Ilya Kireyev

24.05.21 1:46

ILYA KIREYEV

ft. Harrison Osterfield

Ilya Kireyev Fa98bf41dbe031a249d2e1760a06ec84875c4af1

statystyki:

siła: 25
zwinność: 39
żywotność: 36
spostrzegawczość: 34
zręczność: 36
zrównoważenie: 30

Umiejętności:

jazda konno [I] - 1 punkt
historia świata [I] - 2 punkty
logika [I] - 2 punkty
kartografia [I] - 2 punkty
prawo [I]- 2 punkty
żegluga [II] - 4 punkty
charyzma [II] - 4 punktów
kłamstwo [II] - 6 punktów


metryka:

Pochodzenie:
ryevost || ravka

Data urodzenia:
marzec, 357 rok po powstaniu fałdy cienia

Zakon:
zakon przyzywaczy - akwatyk

Zawód, miejsce pracy:
akwatyk na kontrakcie handlowym
informator ściśle współpracujący z małym pałacem

Status majątkowy:
zamożny

Opanowane języki:
❈ ravczański - zaawansowany
❈ kerczeński - zaawansowany

Wiara:
brak



BIOGRAFIA BOHATERA


Narodziny Ilyi nie były wyjątkowo wielkim wydarzeniem w jego rodzinie. Śmiało wręcz można by było powiedzieć, że rodziły pewne komplikacje. Pochodził on bowiem ze szlacheckiej rodziny, dość mocno z resztą oddanej obecnie panującej dynastii Lantsovów. I samo to w sobie nie było raczej złe... Problem rodził się bowiem dopiero na polu potencjalnego majątku. Kireyevowie od lat bardzo dobrze prosperowali dość umyślnie kontrolując spływ towarów w dół rzeki, a przez to również prężnie działający szlak handlowy Ryevost – Os Alta. Byli posiadaczami kilkunastu statków handlowych zwanych Kompanią Sankt Nikolaia i to właśnie na bazie uprawianych czarterów i prowadzeniu usług przewoźniczych już kilkanaście pokoleń wstecz niebotycznie się wzbogacili i zyskali nobilitację. Monopol natomiast trzymali na zasadzie... Żelaznej ręki i bardzo szybkiej reakcji na potencjalna konkurencję. Do tego stopnia rzeki zdawały się być niedostępne dla postronnych, zainteresowanych rozwinięciem swojej działalności, że niekiedy słyszano o całych rodzinach, które dość szybko i w bardzo tajemniczych okolicznościach opuszczały Ryevost.  

Wiedząc już zatem, że tkwiący w herbie błękitny żagiel Kireyevów wieje w stronę bogactwa narodziny drugiego syna znacznie bardziej rozwiewały wątpliwości względem tego, dlaczego zamiast radości pośród całego rodu zapadła całkiem spora konsternacja. Niemniej spory i niesnaski postanowiono krótko po pierwszych tygodniach młodego Ilyi zawiesić nie wiedząc na dobrą sprawę czy chorowity i drobny chłopak przeżyje pierwsze lata życia. Od małego zmagał się z dość silnie odbijającymi się na jego zdrowiu chorobami, które pozostawiały jego ciało kompletnie spustoszonym. On sam, pobierając wiele nauk pośród własnych pieleszy, kompletnie odizolowany od głównego pnia rodu, na zachód od rodzinnej miejscowości, nie marzył o niczym innym jak poczuciem świeżego powietrza we własnych trzewiach. Prawda o tragicznej kondycji zdrowia najmłodszego z członków Kireyevów wyszła dopiero kilka dni po ósmych urodzinach chłopaka, kiedy to podczas kąpieli wywołał zalanie wschodniej łazienki, w rozległej posiadłości w Kribirsku. Wiadomym było wtedy, że Ilya jest griszą.  

Mistrzowie małej nauki nigdy nie cieszyli się dobrą opinią wśród mocno konserwatywnej rodziny ravczańskich przedsiębiorców. Przyczyniło się do tego zresztą wiele czynników. Poza oczywistym, czyli utworzeniem fałdy cienia było jeszcze wiele sporów kompetencyjnych dotyczących samej Kompanii Sankt Nikolaia. Kireyevom od lat nie podobało się to, że niezależne statki, które posiadały zakontraktowanych akwatyków bądź szkwalników poruszały się po ich strefach wpływów. Wiedzieli bowiem, że zwykły szantaż czy zastraszenie wobec kogoś z takimi umiejętnościami na niewiele się zda i chociaż na posuchę w interesach nie mogli narzekać, to zdecydowanie w księgach rachunkowych odczuwali rosnącą z roku na rok popularność takich rozwiązań. Do złości po utworzeniu fałdy, rozgoryczenia spowodowanego sprzecznymi interesami należało również dodać fakt, że najzwyczajniej się ich lękali i tego nie rozumieli. Wraz z ich konserwatywnym nastawieniem pewnym było to, że o griszach u Kireyevów mówi się jedynie źle albo wcale.  

Chłonny umysł Ilyi przesiąknięty implementowanym mu więc strachem i odrazą od najmłodszych lat starał się nie okazywać jakiejkolwiek oznaki tego, że on mógłby być griszą. Fakt tego, że już i tak majątek rodzinny trwoniony jest na jego leczenie paradoksalnie jeszcze bardziej nakręcał jego prawie kompletnie pozbawiony odporności organizm. Dbał i pielęgnował zatem w sobie myśl o tym, że on nie ma prawa i absolutnie nie może być kimś takim. Zdziwienie, które przeszyło niczym strzała jego rodzinę po objawieniu się zdolności chłopaka jednocześnie wywołało u młodego Ilyi panikę. Wiedział, że od tego momentu już nic nie będzie takie, jak sobie planował.  

Początkowo jednak, jego rodzina próbowała absolutnie ukryć ten fakt, tłumacząc mu, że to tylko epizodyczny moment i na dobrą sprawę, mógł się przydarzyć również nie-griszy i faktycznie... Przez jakiś czas spisywało się to nawet całkiem nieźle. Takie rozwiązanie, chociaż odwlekające jedynie to przed czym nie mogli uciec ani Kireyevovie ani sam Ilya, wiązało się z lakoniczną wiedzą odnośnie tego jak właściwie funkcjonują grisze, jak cała mała nauka działa. Sam zainteresowany również nie miał, jak skonsultować swoich pytań. Nurtujące go pytania jedynie odbijały się głuchym echem w burzy myśli i mimo prób wygłuszenia ich biły z każdym dniem coraz mocniej i mocniej.  

Trzy lata później, kompletnie odizolowany od akwenów wodnych i jakiegokolwiek obcowania z wodą chłopak zaczął jeszcze bardziej mizernieć. Najpierw diametralnie schudł. Potem pobladł na całym ciele, a i piegi początkowo zdobiące jego twarz wyblakły. Słaniał się i poruszał po posiadłości niczym smętny duch, bez energii. I kiedy faktycznie myślano już, że życie chłopaka zbliża się ku końcowi, ze względu na to jak mizerniało jego ciało ponownie powrócił Kribirska do Ryevostu. Sama podróż jednak wydłużyła się, z powodu kilkudniowego pobytu w Os Alcie, spowodowanego sprawami biznesowymi. To właśnie wtedy los chłopaka miał się odmieni i chyba śmiało po latach mógł stwierdzić, że zdecydowanie na dobre.  

Już podjeżdżając do samego miasta był w stanie poczuć w swoich nozdrzach zapach zbliżającej się burzy. Na niebie zbierały się gęste, burzowe chmury i wiadomym było, że nim będą w stanie dojechać do miasta zostaną narażeni na solidny deszcz i wtedy też napotkali członków Drugiej Armii wracających do Małego Pałacu z komisji poszukującej nowych, młodych griszów. Lata demonizowania osób parających się małą nauką w oczach chłopaka skutkowały cichym odburknięciem na powitanie i wrogim, nieufnym spojrzeniem. Szybko w trakcie drogi nawiązał się jednak jego temat oraz tego czemu właściwie podróżują. Żaden jednak z mistrzów małej nauki nie wydawał się być zainteresowany tym, a całość sprowadzono do mało przyjemnej, dość wymuszonej pogawędki. Niemniej jednak kontakt wzrokowy, który utrzymywał chłopak z jedną z kobiet w czerwonej kefcie nasilał się z każdą kolejną minutą podróży. Ta zainteresowana ciekawskim spojrzeniem chłopaka starała się zrównać swojego konia do tempa tego, na którym siedział Ilya.  

Konwersacja początkowo się kompletnie nie kleiła, a blondyn kompletnie nie wiedział, jak ma się zachować. Jednak po chwili zaciekawiony zdolnościami tajemniczej nieznajomej coraz bardziej brnął w pytania, które jeszcze do niedawna tak bardzo kołatały w jego głowie. Z każdym kolejnym, coraz to bardziej szczegółowym na twarzy ciałobójczyni pojawiał się wielki znak zapytania, a w głowie rodziły się myśli. Dziewczyna wiedziała, że ten coś ukrywał, ale właściwie nie wiedziała, jak ugryźć temat. Kiedy na kolejnym postoju dla koni na horyzoncie zaczynała majaczyć im stolica wiedziała, że jeśli faktycznie ma zaskakującą możliwość odkryć nowego griszę to musiała działać.  

Chłopak ze względu na domowy system nauczania nigdy nie przystąpił do właściwego testu na griszę o czym oczywiście wspomniał, a co za tym szło stawiał całą sytuację w znacznie jaśniejszym świetle. Podróżujący wspólnie z Kireyevami mieli prawo do przeprowadzenia takiego testu. Oczywiście po kilku sprzeczkach z rodzicami chłopaka, którzy wiedzieli, że są na straconej pozycji sytuacja jeszcze bardziej się zagęściła i żadne z pieniędzy, które posiadali mieszkańcy Ryevostu nie były w stanie tego zmienić. Test przebiegł szybko i sprawnie, przy pomocy jednego z testerów, który wyglądał na dość znużonego całymi procedurami i tym ilu właściwie dzieciakom sprawdził już ich potencjalne przeznaczenie.  

Werdykt był jak miecz, który uderzył w całą familię. Nie minął tydzień nim chłopak wyjechał na nauki do Małego Pałacu pozostawiając za sobą praktycznie wszystko poza nazwiskiem. Tam też musiał nauczyć się jak właściwie odblokować swoją moc i ją ćwiczyć. Odżył. Czuł się lepiej, miał coraz więcej sił, a każdą wolną chwilę spędzał na tym by jak najwięcej spacerować i wiedzieć. Co prawda minęło kilka miesięcy nim udało mu się zrozumieć błędy całej swojej rodziny i wyprzeć z siebie to co go tak blokowało i to co zaprogramowało go na takie wygłuszenie samego siebie.  

Niemniej jednak czuł się jak ryba w wodzie i korzystał z każdego przywileju jakim cieszył się grisza. Woda stała się jego drugim domem i bardziej niż keftę wolał pływać. Wraz z wiekiem dojrzewania stawał się coraz silniejszy i mimo tego, że nigdy już na dobrą sprawę nie nadrobił tego co poczyniła separacja od wody to cieszył się teraz całkiem dobrym zdrowiem. Jednocześnie jego relacje z rodzicami zdawały się kształtować dość różnie. Były lata, w których kontakt był bardzo intensywny, bywały też takie, kiedy ograniczały się do pojedynczych listów. Niemniej jednak śmiało mógł nazywać Mały Pałac i ludzi tam poznanych swoim domem i swoją rodziną.  

Szybko również, poprzez swoje zapędy żeglarskie był coraz bardziej pożądanym obiektem dla handlarzy i przewoźników, którzy raz po raz oferowali mu najróżniejsze zlecenia, a on sam z chęcią z nich korzystał. Nie, żeby kiedykolwiek mu brakowało pieniędzy. Doświadczenia, wrażenie... Te właśnie stanowiły dla niego największą z wartości. Zwierzchnicy Małego Pałacu natomiast zauważyli, że jest on cennym informatorem, który tak łatwo jak chce się przemieszczać i działać, może również szukać informacji. I to właśnie z tego powodu trafił do Ketterdamu. Rada pływów wciąż była nieuchwytnym dla Ravki cennym zasobem tak grisz jak i samej władzy nad miastem. Pozornie niemożliwa do zinfiltrowania jawiła się jako całkiem niezły, potencjalny cel do albo współpracy, albo znaczenia i jedynie od młodego Ilyi zależało to, czy informacje, które pozyska jakkolwiek przyczynią się do osiągniecia celu. On sam zaś czekał na to by dostać się już do cudownego, nowego punktu na mapie, które tak bardzo pragnął zobaczyć.    

DODATKOWE



Kontakt z rodzicami zdecydowanie należy do tych, który stara się pielęgnować, ale... To trochę jak z dbaniem o kaktusa bądź sukulent. Podlewasz go - jest przelany. Zostawiasz go samemu sobie - schnie. Kompletnie nie potrafi się do tego zabrać.

Fjerdańczycy wydają mu się przedziwnym narodem i raczej nie żywi do nich specjalnego zaufania. Jest jednak w stanie skonfrontować swoje poglądy bo wie, ze te również wykształciły się na bazie pomówień, a tym stara się już nie kierować. Przynajmniej od momentu, w którym okazało się, że jego rodzice kłamali.

Ma dostęp do rodzinnej fortuny i czasami stara się ja trwonić. Niemniej jednak wie, że to tylko ze względu na w miarę neutralne kontakty ze swoim bratem i w każdym momencie może się to zmienić.

Samą Radę Pływów uważa za niesamowicie interesującą organizację i musi przyznać. Podziwia trochę grisze, które ją uformowały.

Jego ulubionym owocem są winogrona.

Ma ogromną słabość do słodyczy, a dobra babeczka jest w stanie kupić go całkowicie.

Od początków nauki w Małym Pałacu preferował strój kąpielowy od kefty i całkowicie się to nie zmieniło do tej pory.

Nadal wtedy kiedy może pływa. Najlepiej w kompletnie opuszczonym i zapomnianym przez świętych miejscu. Twierdzi, że lepiej mu się wtedy myśli.


[ruletka]

Ketterdam
konto specjalne
Ketterdam
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : szef szefów
https://kerch.forumpolish.com

Re: Ilya Kireyev

26.05.21 15:52

Witamy w Ketterdamie*

twoja karta postaci została zaakceptowana

Rozpoczynając rozgrywkę pamiętaj, by nie przynosić noża na strzelaninę. W prezencie od Ghezena otrzymujesz srebrną przypinkę z kotwicą; bonus +5 do siły. Liczba modyfikatorów Twojej postaci to 1. Nie zapomnij o założeniu tematu z bagażem podręcznym. Spis rozwoju Twojej postaci znajdziesz w kolejnym poście w tym temacie - będziesz mógł zerknąć doń ilekroć zajdzie taka potrzeba. W razie wszelkich wątpliwości skontaktuj się z administracją.

Życzymy miłej zabawy!

*właśnie podpisałeś dożywotni kontrakt.

Ketterdam
konto specjalne
Ketterdam
Pochodzenie : Kerch
Stanowisko : szef szefów
https://kerch.forumpolish.com

Re: Ilya Kireyev

26.05.21 15:55

Rozwój postaci

■ 26/05/21 — karta postaci została zaakceptowana i dopuszczona do gry. Otrzymanie srebrnej przypinki z kotwicą +5 do siły. Liczba dostępnych modyfikatorów to 1.

Sponsored content

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Similar topics